Niektórzy rodzice, chcąc odreagować tygodnie spędzone w domu po porodzie lub czując potrzebę wyjścia do ludzi i odzyskania utraconej „niezależności”, chętnie wybierają się na spacer z niemowlęciem do galerii handlowej. Ta, z pozoru niewinna wyprawa, w rzeczywistości nie jest najlepszym pomysłem. Wyjaśniamy, dlaczego supermarket i pasaż handlowy nie jest odpowiednim miejscem dla niemowlaka i jak radzić sobie w sytuacjach, kiedy zakupy z dzieckiem stają się koniecznością.
Widok snujących się bez pośpiechu między sklepowymi półkami osób, przeglądających powoli kosmetyki i inne produkty, pchających przed sobą wózek dziecięcy lub fotelik samochodowy na wózkowej ramie, z nieosłoniętym, śpiącym maleństwem jest dość częsty. Warto podkreślić, że wybór galerii handlowej czy marketu na spacer z dzieckiem jest co najmniej nieprzemyślany i nietrafiony. Nie ulega jednak wątpliwości, że czasami to konieczność, a nie chęć rozrywki, zmusza rodzica do zabrania maluszka do centrum handlowego. Jeśli więc naprawdę zdarzy się taka sytuacja i nie będzie z kim zostawić dziecka, należy zrobić wszystko, aby wyjście do sklepu było możliwie jak najkrótsze i jak najmniej uciążliwe dla maleństwa.
Ale, dlaczego nie?
Powodów omijania galerii handlowych jest sporo – przede wszystkim jest to hałas, ostre światło, tłum, niebezpieczeństwa wynikające z nieuwagi innych osób robiących zakupy, zmienne temperatury, klimatyzacja i oczywiście różnego rodzaju bakterie. Te ostatnie to jedno z podstawowych zagrożeń, na które nie warto narażać maleństwa. Wśród tłumu zakupowiczów, nie brakuje osób przeziębionych, kaszlących i rozsiewających zarazki, dlatego prawdą jest, że galerie handlowe są jednymi z największych skupisk niebezpiecznych drobnoustrojów.
Warto wiedzieć, że każde kichnięcie to miliony bakterii przenoszonych na odległość kilku metrów, dlatego nawet nie wystawiając dziecka na bezpośredni kontakt z zarażonym, maluch może nabawić się choroby. Jeżeli z konieczności musimy zrobić zakupy z dzieckiem, dobrze jest zakryć gondolę wózka gazą lub tetrą - taki zabieg uchroni dziecko nie tylko przed wścibskimi spojrzeniami, ale także pomoże w pewnym stopniu powstrzymać bakterie przenoszone drogą kropelkową. W centrach handlowych dyskomfort dla dziecka może wprowadzać, wspomniane wcześniej, ostre, białe światło, a także klimatyzacja i zmienna temperatura przy wejściu i wyjściu, oraz pomiędzy różnymi działami. W tym przypadku, nie bez znaczenia, pozostaje ochronna rola budy, która pomaga osłonić dziecko od światła, nieco wyciszyć wnętrze wózka i utrzymać stałą temperaturę, co jest szczególnie istotne, kiedy przechodzimy obok sklepowych lodówek lub w przeciągu między korytarzami galerii. Zmienne temperatury w centrach handlowych nie zaszkodzą maluchowi, jeśli dodatkowo ubierzemy go „na cebulkę” i w razie potrzeby zdejmiemy jedną warstwę ubranka.
Wózek dziecięcy vs wózek sklepowy
Kluczowym elementem pozwalającym na sprawne i bezpieczne poruszanie się po sklepie i zrobienie zakupów jest odpowiednio wyposażony wózek dziecięcy. Pasaż i supermarket to miejsca dość niebezpiecze dla dziecka w wózku, a maleństwa jeżdżące jeszcze w gondoli, najlepiej wozić w… gondoli! i to z podniesioną budą! A popularne przejażdżki fotelikiem samochodowym wpinanym w ramę należy traktować jako ostateczność. Gondola jest w stanie zapewnić dość dobrą osłonę maleństwu przed czynnikami zewnętrznymi, natomiast foteliki są zazwyczaj na tyle odkryte, że w kluczowych sytuacjach raczej nie osłonią odpowiednio maleństwa.
– Z doświadczenia wiem, że bardzo przydatna w wózku jest opcja wpinania gondoli i spacerówki do ramy w obu kierunkach jazdy – mówi Sylwia Skrzypek – prywatnie mama dwójki dzieci, zawodowo ekspert firmy Pico Baby i polska ambasadorka wózków marki INDIGO – należącej do znanego w Europie producenta wózków dziecięcych i akcesoriów z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w branży.
– O ile gondola zazwyczaj wpięta jest tak, że mama widzi maleństwo, to w spacerówce warto zwrócić na to szczególną uwagę i właśnie takie ustawienie zastosować. W ten sposób będziemy mogli ustawić dziecko przodem do siebie, traktując wózek jako tarczę ochronną, która osłoni i nieco odgrodzi malucha od bezpośredniego kontaktu z półkami, innymi wózkami sklepowymi i nieuważnymi kupującymi. Pozwoli to np. zminimalizować ryzyko urazu wskutek kolizji z ciężkim wózkiem sklepowym, czy w następstwie zrzucenia jakiegoś przedmiotu z półki, przez nasze maleństwo lub innego kupującego - dodaje ambasadorka INDIGO.
Bardzo istotnym elementem wózka, który usprawni zakupy jest pojemny kosz/torba zakupowa podwieszona zazwyczaj przy kołach. Bez tego każde większe zakupy będą katorgą, ponieważ prowadzenie jedną ręką spacerówki a drugą wózka zakupowego jest fizycznie niemożliwe. Dodatkowo komfort poruszania się po sklepie zwiększy zwrotny wózek na dużych kołach obracanych z przodu wokół własnej osi. Łatwość prowadzenia i lekkość manewrowania znacznie usprawnią przejazd między półkami.
Dodatkowe środki ostrożności dla malca i dla mamy
W miarę możliwości starajmy się ograniczać kontakt dziecka z powierzchniami używanymi przez wiele osób – korzystając z przewijaka, połóżmy malca na przygotowanej wcześniej flanelce lub kocyku, a wybierając sposób przewożenia dziecka, unikajmy sadzania go bezpośrednio w wózku sklepowym, który jest siedliskiem niezliczonych bakterii. WQarto mieć pod ręką przygotowane chusteczki nawilżające – aktywniejszy szkrab z pewnością nie da się powstrzymać przed dotykaniem kolorowych produktów i zaczepianiem przechodniów, dlatego przetarcie rączek i buzi może okazać się konieczne. Dla ciut starszych maluchów można przygotować żel antybakteryjny, należy jednak pamiętać o wybieraniu produktu przyjaznego najmłodszym. Nie zapominajmy też o dezynfekcji naszych dłoni!
Nie hartujemy w markecie!
Warto jeszcze raz zaznaczyć, że wypad z dzieckiem do galerii handlowej to ostateczność i w żadnym wypadku nie powinniśmy traktować go jako substytutu spaceru na świeżym powietrzu. Galeria z pewnością nie jest miejscem, gdzie należy oswajać dziecko ze światem zewnętrznym, a w procesie „hartowania” o wiele lepiej sprawdzi się przechadzka po parku albo na przedmieściach. Mitem jest, że jesienny, czy nawet zimowy spacer stanowi dla odporności dziecka większe zagrożenie, niż klimatyzowana galeria handlowa. Wycieczki, nawet w lekko minusowej temperaturze pomagają budować odporność dziecka i wzmacniają jego system immunologiczny. Wystarczy zadbać o ciepłe ubranie, a buzię posmarować kremem ochronnym dla niemowląt i... żadna zima nam nie straszna!
Jednak nie da się uniknąć galerii? Dobry plan to połowa sukcesu!
Przed wybraniem się z niemowlakiem do centrum handlowego, niezbędny okazać się może mały rekonesans, który usprawni i maksymalnie skróci czas pobytu w galerii. Najrozsądniej jest wybierać centra handlowe, które znamy i które są przyjazne rodzinom. Bez trudu znajdziemy w nich kącik dla matki z dzieckiem, wyposażony w przewijak, uprzywilejowane miejsca do zaparkowania samochodu usytuowane blisko wejścia, oraz kasy pierwszeństwa, które pozwolą nam zaoszczędzić czas spędzony w kolejce. Jeżeli to możliwe, wyjście do centrum lepiej zaliczyć w środku tygodnia wybierając godziny przedpołudniowe – większość osób znajduje się wówczas w pracy, mamy więc większe szanse na uniknięcie tłoku. Przydatne mogą okazać się dodatkowo takie informacje, jak rozkład potrzebnych produktów w supermarkecie, aktualne ceny interesujących nas artykułów, czy ewentualne akcje promocyjne, które czasami przyjmują hałaśliwą formę i których wolelibyśmy uniknąć (konkursy z nagrodami, tydzień hiszpański z głośniejszą, niż zwykle muzyką itp.).