Newsello.pl

Wywiad z Anną Nawrot, twórczynią marki Lamps&Company

Zaczęło się od lamp. Dziś Lamps&Company jest jedną z niewielu firm na rynku, która pomaga rodzicom urządzić spójny stylistycznie pokój w dobrym stylu od A do Z.
Anna Nawrot Lamps&Company
Anna Nawrot Lamps&Company

Jej akcesoria, dzięki charakterystycznemu designowi, stały się w krótkim czasie rozpoznawalne zarówno przez rodziców, jak i projektantów wnętrz, polubiły je też znane mamy. Zachęcona sukcesem swoich propozycji wzorniczych twórczyni marki, Anna Nawrot, nieustannie rozwija ofertę marki, ostatnio wprowadzając do niej meble...

Lamps&Company to biznes powstały z potrzeby zarobkowania, czy coś, co zrodziło się z pasji?

Lamps&Company narodziło się tylko i wyłącznie z pasji. Zajmowałam się w życiu czymś zupełnie innym. Z zawodu jestem psychologiem i muzykiem, pracowałam w agencji reklamowej. Narodziny pierwszej córki i trudności z urządzeniem jej pokoju sprawiły, że zobaczyłam niszę na rynku, a dzięki temu perspektywę na zupełnie nowy biznes, a także możliwość połączenia mojego zamiłowania do designu z pracą.

Skąd wziął się pomysł, żeby projektować dla dzieci?

Zamiłowanie do piękna sprawiło, że w okresie ciąży zaczęłam szukać ładnych przedmiotów do pokoju mojej córeczki. Szukałam wesołych, kolorowych, wysokiej jakości elementów wyposażenia. Znajdowałam białe meble i oklepane dodatki. Najgorzej było z oświetleniem. Postanowiłam zrobić je sama. Kupiłam ładne, kolorowe tkaniny ze strony w USA, nogę do lampy zamówiłam u stolarza i jak tylko dostałam materiały, uszyłam z nich poduszki, pufy i zamówiłam abażury. Oprócz tego standardową białą komodę własnoręcznie pomalowałam na pastelowy żółty kolor. Stworzyłam pokój swoich marzeń.

Niedawno odbyło się otwarcie pierwszego showroomu Lamps&Company na warszawskim Wilanowie. Czym kierowała się Pani, wybierając to miejsce?

Kierowaliśmy się bliskością naszej Klienteli, a z Miasteczka Wilanów mamy sporo Klientów, ale także tym, że Wiertnicza stała się swego rodzaju „zagłębiem” sklepów dziecięcych a efekt synergii to dobra rzecz.

Na oficjalnym otwarciu nie zabrakło gwiazd, czy są wśród nich klientki marki?

Tak, zarówno Anna Dereszowska, Kamila Szczawińska, Beata Sadowska, jak i Dorota Czaja urządzają pokoiki dziecięce dodatkami z Lamps&Company. Ale to nie jedyni nasi znani klienci! Nasze dodatki trafiły niedawno także między innymi do mieszkania Doroty Gardias oraz Marcina Mroczka. Być może niedługo zobaczymy efekty poczynań projektantów wnętrz w ich pokojach dziecięcych na zdjęciach.

Co jest największym hitem w Państwa sklepie? Które produkty cieszą się największym zainteresowaniem klientów?

Oczywiście lampy, zwłaszcza wiszące, ale także nocne ze ściemniaczem. Dzięki takim dwóm lampom mamy pięknie i spójnie oświetlony pokój. Oprócz tego także poduszki, bo z reguły Klienci od razu zamawiają 2-3 sztuki.

Jakich nowości możemy spodziewać się na wiosnę 2016?

Na pewno nowością będą nasze kolorowe drewniane łóżeczka. Wprowadziliśmy już do oferty łóżeczka bukowe w 7 rożnych kolorach, m.in. miętowe, różowe czy szare, czego nie ma żadna inna marka na rynku. Kolory dopasowane są do naszych kolekcji pościeli i lamp, są również identyczne jak np. kolory ramek. Można dopasować kolorowe łóżeczko do białych mebli i tak otrzymamy przepiękny komplet.

www.lampsandco.pl 

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również